W tym roku grupa rowerowa UKS „Sokół” na swoją wyprawę wybrała tereny zatoki puckiej i Trójmiasta. Obszary nadmorskie zawsze nas przyciągały ze względu na doskonałe ścieżki rowerowe. Zachodnie wybrzeże przejechaliśmy kilkakrotnie, dlatego też postanowiliśmy zwiedzić na rowerze coś innego.
Wycieczka zaczęła się w Rewie. Tam wraz z rowerami i całym bagażem dojechaliśmy busem. Rozbiliśmy namioty na terenie pensjonatu „Rewa”. Po obiedzie pojechaliśmy zwiedzać Gdynię. Zobaczyliśmy zwierzęta morskie w Oceanarium. Spacerując nadbrzeżem oglądaliśmy przycumowane statki-muzeum: ORP Błyskawica i Dar Pomorza.
Następnego dnia wyruszyliśmy na pierwszy etap wyprawy – kierunek Puck. Jechaliśmy trasą rowerową, która prowadziła przez bagna gęsto porośnięte krzewami. Dotarliśmy do Rzucewa, gdzie obejrzeliśmy zamek, w którym onegdaj gościł Jan III Sobieski i Marysieńka. Kawałek dalej znów się zatrzymaliśmy, by zwiedzić Muzeum Łowców Fok Zobaczyliśmy przedmioty, którymi posługiwali się ludzie żyjący tutaj 5000 lat temu. Jadąc cały czas ścieżką rowerową minęliśmy wioskę Błądzikowo i po kiku następnych kilometrach zatrzymaliśmy się na obiedzie w Pucku. Dalej ścieżka prowadziła nas, wzdłuż ruchliwej drogi do Władysławowa. Cały czas wiał silny wiatr, który spowalniał jazdę i nieźle nas wymęczył. W końcu dotarliśmy do Chałup, gdzie na polu namiotowym zaplanowany był nocleg. Spartańskich warunkach zrobiliśmy kolację. To był wyczerpujący dzień. Wieczorem odpoczywaliśmy na spacerze brodząc po wodach zatoki.
Kolejnym celem wyprawy był Hel. Po drodze zatrzymaliśmy się w Jastarni i Juracie. Po przybyciu na miejsce zakwaterowaliśmy się we wcześniej zarezerwowanych campingach. Popołudnie spędziliśmy na zwiedzaniu miasteczka. Odwiedziliśmy fokarium, gdzie oprócz oglądania fok zapoznaliśmy się z programem ochrony tych zwierząt. Dzień następny także spędziliśmy na Helu. Rano zwiedziliśmy latarnie morską, ale zaczęło padać, więc wróciliśmy na camping. Po południu spacerowaliśmy wśród nadbrzeżnych kramików, gdzie robiliśmy pamiątkowe zakupy.
Następnego dnia zapakowaliśmy sakwy na rowery i wyruszyliśmy do portu. Tam wsiedliśmy na prom, którym dopłynęliśmy do Gdańska. Rejs trwał prawie 2 godz. Wiał silny wiatr i nieźle bujało, ale na szczęście nikt z nas nie miał choroby morskiej. Po drodze oglądaliśmy mniejsze i większe statki, pomnik Bohaterów Westerplatte i sam port. Wysiedliśmy przy Łabędziej Baszcie. Szliśmy jeden za drugim bardzo zatłoczonym bulwarem. Po przejściu przez most zrobiło się trochę luźniej, więc wsiedliśmy na rowery i ścieżką rowerową pojechaliśmy w kierunku Stogów. Zakwaterowaliśmy się w domkach campingowych i po obiedzie pojechaliśmy tramwajem na Jarmark Dominikański. Niezliczona ilość kramów, rzemieślnicy przy pracy, uliczni grajkowie to wszystko ściśnięte w uliczkach starego miasta. Nie sposób opisać atmosfery jarmarku po prostu trzeba tam być osobiście.
Kolejny dzień – to zwiedzanie ZOO.
Następnego dnia, a był to dzień wyjazdu, zapakowaliśmy sakwy i rowery do busa i poszliśmy na plażę. Choć woda była dość zimna nie przeszkadzało to dzieciom w kąpieli. O godz. 15:30 wyruszyliśmy w drogę powrotną. Niedaleko Człuchowa zatrzymaliśmy się na kolacji. Jest to wyjątkowa stacja benzynowa. Oprócz jedzenia oferuje zwiedzanie ZOO czy przejażdżkę po torze kartingowym. Do Kalisza Dotarliśmy o 21:30-rodzice już tam czekali.
Wycieczka mogła się odbyć dzięki dofinansowaniu przez Urząd Miasta i Gminy w Kaliszu Pomorskim oraz wsparciu finansowym rodziców.
Skończyła się kolejna, dziewiąta już wyprawa rowerzystów z Turystycznej Grupy. Rowerowej trwała od 11 08 do 17 08 2013 r., ale czy wrócimy jeszcze na szlak?
Uczestnikami wycieczki byli:
-
Zuzanna Gabrych
-
Wiktoria Kisała
-
Aleksandra Olszacka
-
Jakub Niciński
-
Sergiusz Walczak
-
Błażej Orłowski
-
Maciej Kisała
Organizatorzy i opiekunowie:
Ewa Klimek
Janusz Kopczyński.